wtorek, 5 kwietnia 2016

Jak rozwijać swoją pasję?

liść na tle nieba, dodana tekstura

Dziś chcę się podzielić moimi doświadczeniami, a raczej przemyśleniami na temat pasji i kreatywności. Temat wyszedł tak spontanicznie, dlatego że ostatnio nie idzie nic po mojej myśli.
Staram się zacząć tworzyć fotografię portretową. Portrety zawsze mnie pociągały nawet, gdy tylko szkicowałam, to najchętniej rysowałam portrety. Niestety bardzo ciężko znaleźć mi modelki, nie wiem może się do tego źle zabieram. A może mój brak śmiałości blokuje mnie, aby zrobić dużo więcej. Ale dość tego narzekania, miałam tu napisać jak rozwijać swoją pasję, a wychodzi pamiętnik nieudacznika.

Sukces składa się z drobnych spraw

Wydaje nam się, że jesteśmy przygotowani na sukces, ale nie dostrzegamy drogi jaka nas czeka, aby go osiągnąć. Pragnę na początek zdefiniować słowo sukces, którym się tu posłużę. Sukcesem, o którym chcę pisać, to spełnienie tego, co sobie założyłam w danym momencie. To ustalenie kilku kilku kroków, na krótki okres czasu i dążenie do ich realizacji. Może nie jestem osobą super zmotywowaną i super zorganizowaną, ale jednak na jakikolwiek sukces trzeba sobie zapracować. Wychodzę również z założenia, że jeśli mamy określony cel, jeden duży (ja chciałabym się zajmować fotografią produktową oraz artystyczną, znaleźć swój styl i wciąż się rozwijać), to już połowa sukcesu. Bowiem dobrze jest coś sobie już założyć, wiedzieć dokąd chcesz zmierzać. Wyznaczyłam sobie etapy, które w ciągu miesiąca mam zamiar osiągnąć i to też będzie mój sukces. Plany miesięczne to tylko etap, ale jeśli to osiągniesz w ciągu miesiąca, stanie to twoim sukcesem. Co miesiąc siadam i spisuje swoje dziesięć przykazań, które chcę osiągnąć w ciągu miesiąca. Od początku roku założyłam sobie, że będę szlifować swoje umiejętności. Zrobiłam dwie sesje swoim koleżankom, niestety mój brak pewności siebie jest dla mnie bardzo zgubny. Cały czas wmawiam sobie, że mój wiek jest przeszkodą, że jestem za stara, że może wcale nie mam talentu, to wszytko ciągnie mnie na dno. Mam takie cykle załamania, ale później, po kilku czarnych dniach, budzę się z nowymi siłami. Mówię sobie:
" To co, że jestem już po trzydziestce",
"Jeśli mnie do tego ciągnie, jeśli mam jakieś pomysły, to dlaczego ich nie wykorzystać, to też oznacza, że jakiś talent mam",
"Wiem, że są lepsi ode mnie, ale oni też kiedyś byli na początku drogi. Watro więc przyjrzeć się im i zainspirować siebie".

Sposób myślenia o sobie i o tym co robisz jest ważny

Jestem przekonana, że w większości przypadków to Twoje myślenie jest odpowiedzialne za to, czy będziesz się rozwijał, czy zrobisz coś w kierunku promocji swoich prac. Zacznij przede wszystkim myśleć dobrze o sobie i o swoich pracach. Jeśli będziesz dobrze oceniał siebie, wówczas jest duże prawdopodobieństwo, że będziesz odważniejszy i pokażesz swoje zdjęcia światu. I nie mam tu na myśli jakiegoś narcystycznego zapatrzenia w siebie - trzeba umieć z dystansem podejść do tego, co się robi, to pomoże w samorozwoju. Kiedy wiesz po jakimś czasie, że coś ci nie wyszło następnym razem zrobisz to inaczej, i niewątpliwie lepiej. 
Oczywiście ważne jest, jak zareagujesz na krytykę, z którą się spotkasz, jeśli już twoje prace zobaczą światło Internetu. Mówię tu o tej konstruktywnej krytyce, nie o tzw hejtach, którymi nie powinieneś się przejmować. Jestem pewna, że dziś gdybym spotkała się nawet z tą konstruktywną krytyką, wbiłaby mi kołek w moje serce. Wiem, że bez tego sztuka czy fotografia nie istnieje. Wyrażasz siebie dzięki swoim pracom, ale odbiorca wcale tego nie musi odebrać, ich w taki sam sposób. Odbiorca widzi obraz w całości i tylko od niego zależy, jak go zinterpretuje. Kiedyś pokazałam jedną swoją pracę koledze, a on zapytał dlaczego moje prace są takie mroczne. Byłam przekonana, że nie są mroczne. Ale on odebrał je inaczej. Tworze to, co w danym momencie czuje. Wbrew pozorom jestem bardzo wesoła babką, lubię się pośmiać, i lubię dobre żarty. Jednak moje doświadczenia to pasmo porażek oraz rozczarowań. Być może moje obrazy poniekąd odzwierciedlają moje doświadczenia. 
Dobrze to byłoby na tyle. Myślę, że o pasji i celu oraz o kreatywności chciałabym w przyszłości napisać więcej.
0

niedziela, 3 kwietnia 2016

Fotomontaż z aniołami.

Dziś pokażę dwa fotomontaże z motywem anioła. Jeden jest sprzed roku, a drugi zrobiłam niedawno.
Ten z czarnymi skrzydłami jest zrobiony na początku mojej nauki Photoshopa i zasad fotomontażu. Mgłę i chmury dodawałam pędzlem - i uważam, że niestety to widać - wówczas nie zmniejszałam krycie pędzla, nie miałam pojęcia, że można je zmniejszyć i pracować subtelniej. To był w sumie drugi "udany" fotomontaż. To znaczy, że reszta była nie do zaakceptowania przeze mnie.
kobieta anioł chmury

kobieta w kasku anioł w białej sukni
Ten powyżej jest zrobiony niedawno, również użyłam pędzli, ale jest znacznie lepiej. Nie są tak widoczne, w porównaniu z poprzednim obrazem. Ponadto dodałam teksturę do tła. To ostatnio mój ulubiony sposób tworzenia fotomontaży i nie tylko, bo do zdjęć też dodaje teksturę. Nie jest to regułą, ale jeśli efekt mi się spodoba, to już tak zostaje. 
0
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.